– Żeby wystartować w wyścigu, musisz się zapisać do klubu. Potem płacisz składki członkowskie – kilkanaście euro na rok. A i tak nie masz pewności, że wystartujesz. Jest ograniczona liczba uczestników. Musiałbyś poczekać, aż ci, którzy są przed Tobą zrezygnują ze startu albo umrą – stwierdził Carl. Poza liczbą miejsc na starcie, przeszkadza także pogoda. Ostatni Elfstedentocht rozegrano 22 lata temu. Ale czekać warto – zwycięstwo zapewnia bogactwo i dożywotnią sławę.